Po
wywiadzie wróciliśmy do domu, gdzie zastaliśmy gości. Był to oczywiście tata
mojego narzeczonego z przyrodnim rodzeństwem Jusa.
Nasz
maluszek oczywiście ciągle chował się w ramionach Justina, więc wzięłam go
Justinowi i poszłam z nim na górę.
Zaraz
po mnie przybiegli tam Jazzy i Jaxon, którzy stanęli w drzwiach i obserwowali
moją zabawę z Drewem.
−
Możemy się przyłączyć? – Spytała Jazmyn słodkim głosikiem.
−
Dreedree, co ty na to? – Zapytałam swojego synka.
−
Tia. A ti ić do tati. – Odparł mój mały synek.
−
Mały się zgodził, więc możecie z nim tutaj zostać. Poza tym miło mi was w końcu
poznać. Jazzy, jak Drew zacznie płakać, albo coś by chciał to zawołajcie. Dreedree
dasz mamie buziaka? – Ostatnie zdanie skierowałam do swojego synka.
Mały
wstał z dywanu i podszedł do mnie, po czym nastawił policzek, żebym go
pocałowała, więc musnęłam jego policzek i zeszłam na dół.
Gdy
weszłam do salonu Justin szeroko się uśmiechnął i wyciągnął do mnie ręce, żebym
się do niego przytuliła. Podeszłam do Jusa i usiadłam obok niego, po czym
wtuliłam się w jego ciało.
−
Gdzie mój maluszek?- Spytał z uśmiechem.
−
Bawi się z twoim rodzeństwem. – Powiedziałam opierając swoją głowę na ramieniu
Justina.
−
Tato pamiętasz może Amandę? – Spytał Justin z uśmiechem na twarzy.
−
Pamiętam, ale nie rozumiem jednego, co to za dziecko, które naumiane nosiliście
na rękach. – Powiedział Jeremy.
−
Tato ten maluch to powód wyjazdu mojej narzeczonej, czyli mój mały synek, który
ma dwa i pół roku.
Jego
tata wpatrywał się w nas, jak w obrazek. Nagle usłyszałam płacz swojego dziecka
i zerwałam się z kanapy, po czym pobiegłam na górę.
Gdy
wbiegłam do pokoju Drewa, a mój synek siedział na dywanie i płakał. Podeszłam
do niego i wzięłam go na ręce. Dopiero teraz zauważyłam, że Dreedree trzyma się
za czoło.
− Co
się stało? – Spytałam delikatnym tonem.
−
Drew uderzył się o szafkę. – Powiedział Jaxon.
−
Chodźcie na dół. – Powiedziałam i zeszłam na dół trzymając swojego synka na
rękach.
Gdy
Justin nas zobaczył od razu do nas podbiegł i zabrał mi Drewa, który nadal
płakał.
−
Dreedree, czemu płaczesz? – Zapytał czułym tonem Jus i zaczął z nim chodzić po
domu.
−
Justin mały się uderzył o szafkę w swoim pokoju. – Ku mojemu zaskoczeniu chwila
na rękach u Justina poskutkowała tym, że Drew przestał płakać.
Mój
tata miał rację, mały potrzebował ojca przez cały czas. Justin ma w sobie coś
takiego, że Drew zachowywał się przy nim całkiem inaczej, niż gdy był sam ze mną.
Dreedree
mocno wtulił się w Justina, gdy usiedliśmy wszyscy w salonie. Tata Justina
ciągle przyglądał się nam.
− Jus
wiesz, że ten wasz maluch bardzo przypomina Ciebie, gdy byłeś w jego wieku? –
Spytał po chwili Jeremy.
−
Wiem, mama za każdym razem to powtarza, gdy go widzi. – Powiedział z uśmiechem
Justin.
Długo
siedzieliśmy i rozmawialiśmy. W pewnym momencie Drew zasnął na rękach Justina,
więc poszedł zanieść maluszka do pokoju, gdzie położył go na łóżko.
−
Justin a Ty mnie jeszcze kochasz? –
Spytał Jackson, gdy mój narzeczony wrócił do salonu.
− No
pewnie Jackson. Kocham i Ciebie i Jazzy. Skąd Ci przyszedł do głowy pomysł, że
mogłoby być inaczej? – Powiedział spokojnym tonem Jus.
Przyrodni
brat Jusa długo się patrzył na Biebsa, po czym odwrócił od niego wzrok i wbił
go w podłogę.
−
Myślałem, że jak masz już teraz dziecko to o mnie i Jazzy zapomnisz, i nie
będziesz już chciał być naszym bratem. – Powiedział Jackson nadal nie patrząc
na Justina.
Biebs
wstał z kanapy i podszedł do blondyna, który siedział na dywanie.
−
Młody to, że mój syn jest w końcu ze mną nie oznacza, że przestanę pamiętać o
was. Wręcz przeciwnie teraz z małym będziemy was odwiedzać jeszcze częściej. –
Powiedział z uśmiechem mój ukochany.
−
Naprawdę? – Dopytywał Jackson.
− Tak.
– Odparł Jus, a jego młodszy brat skoczył na niego i mocno się do niego
przytulił.
_________________________________________________________________________________
Po przeczytaniu skomentuj
Przepraszam Was wszystkich za pomyłkę, ale przez przypadek dodając rozdziały pominęłam jeden. Teraz już skorygowałam swój błąd. Za utrudnienia przepraszam :)
podaj link jak mozesz do oglądniecia tego filmu :)
OdpowiedzUsuń